czwartek, 13 marca 2014

Ból barków w trakcie biegu

Biegacze często zmagają się z bólem. Kiedy zaczynamy zwiększać dystans pojawiają się obolałe kostki, sztywne łydki czy problemy ze stawami. Obszarem, który również woła o pomstę do nieba są barki.

Biegam więcej, boli więcej?

Kiedy moja aktywność mieściła się w 5 km rzadko bolało mnie coś więcej niż mięśnie na drugi dzień po treningu. No, czasami również czułam kolana. Teraz kiedy przygotowuję się do startu w zawodach dają mi się we znaki ramiona i barki. Ostry ból przeszywa miejsce na prawo od szyi, czasami nawet z obydwu stron. 

Dlaczego boli?

Jednym z wytłumaczeń jest dawny uraz - na przykład złamany obojczyk lub zwichnięty bark. Przy dłuższym wysiłku stare rany lubią dawać o sobie znać. 

Większość biegaczy nie miała w przeszłości złamań czy skręceń w górnej części ciała (ja też nie). W związku z tym bardziej możliwym wytłumaczeniem jest zbyt duże napięcie w tym obszarze. Skupiając się na oddechu, pracy nóg i kolejnych kilometrach zapominamy o rękach. Po kilkudziesięciu minutach treningu napięcie może przerodzić się w nieprzyjemny, ostry ból. Mnie zawsze łapie z prawej strony...

Jak można sobie z tym poradzić?

Ból momentami był tak nieznośny, że postanowiłam poważnie zająć się tą kwestią. Co robię:

  • Przed treningiem porządnie rozgrzewam całe ciało - kilka minut poświęcam na ramiona. Nieźle sprawdzają się wymachy oraz kilka serii napinania mięśni.
  • Po treningu oprócz nóg rozciągam również ręce, ramiona, barki.
  • Kilka razy w tygodniu ćwiczę z ciężarkami (okazało się, że mam strasznie słabą górną część ciała!)
  • Kiedy ból dopadnie mnie w trakcie treningu staram się jak najbardziej rozluźnić ręce. Przez chwilę biegnę z rękami opuszczonymi wzdłuż ciała, co wygląda dość zabawnie (Chłopak porównał mnie do truchtającego pingwina).
  • Jeśli samo rozluźnienie nie pomaga wykonuję ćwiczenia rozciągające. Kilkakrotnie łączę ręce przed sobą na wysokości klatki piersiowej oraz z tyłu. Kilka serii pomaga.

A może macie jakieś własne patenty? Chętnie skorzystam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

tekst alternatywny